Opublikowany dzisiaj w Gazecie Wyborczej sondaż TNS OBOP prezentowany jest w sposób całkowicie odmienny od poprzedniego. Wynika z tekstu, że badanym nie zadawano dwóch pytań (pierwsze: czy pójdą na wybory, drugie: na kogo będą głosować), tylko jedno: w którym badany mógł zadeklarować "Zagłosuję na partię...", "Nie będę głosował", "Nie wiem, na kogo zagłosuję" albo "Jeszcze nie wiem, czy będę głosował".
Badanie reklamowane jest jako wskazujące zdeterminowanych wyborców poszczególnych partii. Wyniki jednak są całkowicie zgodne z wynikami badań Homo Homini wskazujące na takie poparcie od pewnego czasu (zresztą zgodnie z wynikami wyborów).
Wyniki uzyskane z badania:
Po przeliczeniu na osoby deklarujące wybór partii (zgodnie z tym co zawsze robił OBOP, teraz zaniechał…) otrzymujemy wynik PO-35%, PiS -33% - wykres na początku notki
Pamiętajmy, że błąd szacunku dotyczy całej próby, a więc PO 15-21%, PiS 14-20%, róznica między partiami nie jest istotna statystycznie - jak w badaniach Homo Homini.
Poprzednie badanie OBOP wskazywało, że na początku września Platforma miała 35 proc., a PiS 22 proc.
Wynik oznaczałby, że PiS zyskał połowę wyborców więcej w ciągu dwóch tygodni…
Przy założeniu dobrej woli TNS OBOP i prawdomówności agencji (bo temat prawdomówności Gazety Wyborczej mamy już chyba za sobą) przeanalizujmy na czym polega zmiana metodologiczna: do tej pory pytano badanych czy pójdą głosować i uzyskiwano znacznie wyższe deklaracje badanych niż w tym badaniu – w oczach badanych poprawną odpowiedzią było „tak, pójdę”, co z kolei uruchamiało efekt poprawności w kolejnym pytaniu „na kogo?”.
W tym badaniu wszystkie wybory zostały postawione jako równoważne (co mogło zmniejszyć efekt poprawności) – stąd więcej odpowiedzi typu „jeszcze nie wiem”.
Jednak nie tłumaczy to tak znacznej różnicy w przyznawalności do zamiaru głosowania na PiS w ciągu dwóch tygodni (elektorat nie zwiększył się nagle o 1/3) – choć kampania mogła spowodować, że wybór PiS już nie jest uznawany za „niepoprawny”. Gdyby tak było należy spodziewać się dalszej korekty sondaży – ciekaw jestem czy Gazeta Wyborcza nadal będzie prezentować je w taki sposób jak dziś.
W każdym razie komentarz prof. Markowskiego i komentarz redakcji pod wynikami badań OBOP nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
OBOP o tym wie – przypominam, że zgodnie z podpisanym przez agencję kodeksem ESOMAR – agencja ma obowiązek sprostowania błędnej prezentacji wyników badań przez zamawiającego.
Prezes Homo Homini skomentował nasze zarzuty na Salonie24 – ciekawi jesteśmy czy zrobi to Prezes OBOP ;)
Pozdrawiam
Krzesimir
