Krzesimir Krzesimir
461
BLOG

Mój Franciszek

Krzesimir Krzesimir Rozmaitości Obserwuj notkę 7
Dziś - w 25 rocznicę śmierci - gdy myślę o ks. Franciszku Blachnickim widzę obraz, gdy ... św. Franciszek z Asyżu wyrzuca w furii przez okno to, co przeszkadza. 
Ks. Franciszek Blachnicki został nazwany bezpośrednio po śmierci przez Papieża  Jana Pawła II "gwałtownikiem Królestwa".
I o tej gwałtowności chcę trochę opowiedzieć. To będzie bardzo subiektywna opowieść. Z góry przepraszam tych, którzy chcieliby przeczytać pełen chwały życiorys przydatny w procesie beatyfikacyjnym (zresztą czego się możecie spodziewać po autorze, który wielkość ks. Jerzego Popiełuszki widział nawet w dowcipach na jego temat układanych przez byłych UB-eków w 2008 roku jako element świadomej walki z katolicyzmem?) .
Poznanie "ojca Franciszka" odbywa się najczęściej na początku poprzez zachwyt i poddanie się "konstruktowi intelektualnemu" formacji. Logika formacji podstawowej Ruchu Światło-Życie oraz jej piękno "autosocjotechniczne" z początku oczarowuje dopasowaniem zarówno do "myślących sercem"  jak i "myślących rozumem", porządkując te sfery wprowadzeniem dyktatu rozumu przy równoczesnym obfitym dokarmianiu sfery uczuć. 
W zachowanych nagraniach wypowiedzi księdza właśnie ta logika - a nie żadne "płomienie wiary" - jest uderzająca. Bliżej tym wypowiedziom często do krytycznego, starego wykładowcy liturgiki zagłębiającego się w pozornie nieważnych szczegółach, aniżeli do charyzmatycznego mówcy. Do wypowiedzi profesora nie pamiętającego o sobie zupełnie, ponieważ właśnie musi przedstawić jakieś interesujące jedynie jego zagadnienie. Zapamiętanie się to oddanie.
I to, to właśnie - samounarzędziowienie.  Nie zasłanianie sobą Tego, którego pokazuję.
I dopiero samounarzędziowienie w podejmowanej posłudze nas przemienia.
Potrzeba tu wielkiej gwałtowności.
Tego uczył. Tak żył.
 
 
Czy samounarzędziowienie jest końcem, szczytem formacji? Cóż, ruch Przeciwnika jest subtelny: zapamiętanie w samounarzędziowieniu może nie pozwolić dostrzec przekraczania granicy narzędziowego traktowania innych (skoro sam jestem narzędziem to łatwiej uznać, że inni przecież POWINNI tak samo…). Aby uciec od tego potrzeba jeszcze większej gwałtowności…
Gwałtowności w miłości.
  
I tu pojawiają się kolejne dzieła miłości.
Krucjata Wyzwolenia Człowieka to dar całkowicie dla postronnych niezrozumiały (do tego stopnia niezrozumiały, że komuniści podjęli z nim walkę, wyczuwając niezwykłe umocnienie) - do tego całkowicie nieobowiązkowy w Ruchu Światło-Życie. To post ofiarowany w imięwyzwolenia narodu od alkoholizmu i innych zniewoleń.
Wyzwoleniu narodu również służyły powołane przez ks. Blachnickiego Niezależna Chrześcijańska Służba Społeczna oraz – na emigracji – Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów będące realizacją idei Prawda – Krzyż – Wyzwolenie.
Służba, post, kształtowanie miłości do bliźniego w małej wspólnocie, kształtowanie miłości do bliźniego w miłości do Ojczyzny, nowy człowiek, nowa wspólnota, nowa kultura – zakres zmian, o których mówił i których doświadczył ks. Franciszek przypomina gwałtowne wyrzucenie wszystkiego co niepotrzebne.
           
Pamiętał zawsze, że to nie jego projekt.
 
Był znakiem, któremu się sprzeciwiano, nie szczędząc środków.
 
 

Krzesimir

Krzesimir
O mnie Krzesimir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości